Od monumentalnych fresków Michała Anioła po współczesne, abstrakcyjne kompozycje, wielkoformatowe malarstwo od zawsze przyciągało artystów, którzy chcieli wykraczać poza ograniczenia płótna. Rozmiar obrazu wpływa nie tylko na jego wizualny efekt, ale także na sposób jego odbioru – wielkie płótna otaczają widza, wciągając go w przedstawiony świat. Dla niektórych malarzy duży format to przestrzeń do eksperymentu, a dla innych narzędzie do podkreślenia ekspresji i energii dzieła. Przykłady Jacksona Pollocka, Franka Stelli i Andrzeja Fogtta pokazują różne podejścia do malarstwa w wielkiej skali.
Jackson Pollock, jeden z najważniejszych twórców ekspresjonizmu abstrakcyjnego, zrewolucjonizował podejście do malarstwa wielkoformatowego dzięki technice action painting. Jego ogromne płótna powstawały w dynamicznym procesie – farba była wylewana, chlapiąca i rozpryskiwana na powierzchnię w intuicyjny, pełen ruchu sposób. Pollock traktował płótno jak arenę działania, malował, poruszając się wokół niego, często kładąc je bezpośrednio na podłodze. Dzięki temu jego prace, takie jak Number 1, 1950 czy Autumn Rhythm, nie były jedynie obrazami – stały się zapisem energii, śladem ruchu artysty. Wielki format pozwalał mu nie tylko na swobodę gestu, ale i na stworzenie kompozycji, które nie miały jednego wyraźnego punktu centralnego, lecz pochłaniały widza całą swoją powierzchnią.

Jackson Pollock „Convergence” 1952
Frank Stella, w przeciwieństwie do Pollocka, nie skupiał się na spontanicznej ekspresji, lecz na precyzyjnej konstrukcji formy. Jego wielkoformatowe prace, zwłaszcza z cyklu Irregular Polygons czy Protractor Series, to geometryczne, kolorowe kompozycje, które często wychodzą poza tradycyjny kształt prostokątnego płótna. Stella eksperymentował z przestrzenią obrazu, sprawiając, że jego malarstwo stawało się niemal rzeźbiarskie. Duży format w jego przypadku nie służył oddaniu emocji, lecz podkreśleniu struktury i relacji między kolorami oraz kształtami. Jego prace, choć monumentalne, cechuje surowa kontrola i precyzja, co stanowi zupełne przeciwieństwo dzikiej ekspresji Pollocka.

Frank Stella „Avra Variation” 1969
Andrzej Fogtt również operuje wielkim formatem, jednak jego podejście łączy ekspresję i strukturę w sposób unikalny. Jego malarstwo wyróżnia się intensywną kolorystyką, pulsującą energią i dynamicznymi formami, które wydają się niemal unosić w przestrzeni. W przeciwieństwie do Stelli, jego kompozycje nie są zamknięte w geometrycznych ramach, lecz pełne swobody i ruchu, choć nie tak chaotyczne jak dzieła Pollocka. W jego twórczości widać inspirację przestrzenią, zarówno fizyczną, jak i mentalną – obrazy Fogtta zdają się wykraczać poza własne granice, angażując widza swoją skalą i intensywnością.

Andrzej Foggt „Bdra” 2020
Pollock, Stella i Fogtt w odmienny sposób wykorzystują format monumentalny, ale w każdym przypadku rozmiar dzieła ma kluczowe znaczenie dla jego odbioru. Pollock traktował duże płótno jak pole działania, gdzie ruch i gest odgrywały główną rolę. Stella, przeciwnie, używał wielkoformatowych obrazów do tworzenia kontrolowanych, rygorystycznych struktur. Fogtt, choć czerpie z ekspresji, nie oddaje się całkowitemu chaosowi – jego prace balansują między swobodą a formą. Ich podejście pokazuje, że wielki format nie jest jedynie kwestią skali, lecz również idei – pozwala malarzom eksperymentować z przestrzenią, dynamiką i sposobem, w jaki sztuka oddziałuje na widza.